forum mrągowskiego larpa (w konwencji słowiańskiej)
W tym watku pragne (a wiec robie to) poruszyc temat poziomu jaki reprezentuja tutaj co niektorzy POTENCJALNIE przyszli gracze BORu.
Wszelkie kłótnie są nie na miejscu. Swoje spory prosimy rozwiazywac na gg lub w wiadomosciach prywatnych. FORUM nie sluzy do tego. Skoro mamy sie dobrze bawic to nie obrazajmy sie wzajemnie. Dobrze ze temat postaci zostal w pore zamkniety przez Administratora. Z drugiej strony zaluje bo mnie cholernie klawiatura swedzi zeby tam dorzucic swoje 3 grosze ale wtedy by sie dopiero porobilo. I odzywki w stylu "wez cos na przeczyszczenie" sa JAK NAJBARDZIEJ nie na miejscu. NIE OBRAZAMY siebie na wzajem. Nie tutaj w kazdym razie. A takie teksty swiadcza tylko o tych ktorzy je wyglaszaja. Pozdrawiam i prosze o kontrolowanie wypowiedzi w imieniu swoim jak i glownych tworcow BORu.
Signed by Wilk
Offline
W niektorych przypadkach nie ważne co napiszesz , spotka sie z krytyką.
Takie to juz zycie ze subiektywne uczucia są pojmowane jako obiektywne.
nie mam żalu do nikogo, bo i po co wystarczająco boli mnie kilka innych sprawżeby jeszcze klucic sie na forum
Offline
ach... nawt nie wyobrazasz sobie jak ja chciała bym się dopisać w temacie postaci...Przepraszam więc za pewne offtopowanie bo przeież tamten temat został już zamkniety ale ja jednak muszę wyrazic swoja opinię. zacznę więc od tego iż poziom dyskusji reprezentowany przez Shinigami był poprostu odrzucający... (Samo uwielbienie jest chorobą i powinno sie ją leczyć... bez obrazy oczywiscie) a wysmiewanie się z postaci które maja swój własny chrakter historie i uczucia jest okropne i godne potępienia. w szczególności drwienie z postaci martwych i kalekich (ale potężnych duchem).Wydaje mi się że jeśli ktoś daje swej postaci cześć siebie nie powinno sie tego wyśmiewać, ale szanować i od takich ludzi mozemy się tylko uczyć... nie wiem jak inni gracze, ale ja gdy zginęła moja ulubiona postać imieniem Nua, bardzo płakałam bo zginęła wtedy częśc mnie... i najchetniej uciszyła bym Shinigami bo dobrze znam Puai i Seinora bo razem z nimi przezywałam przygody razem z nimi płakałam i smiałam się i są to postacie godne uwielbienia a nie drwin dlatego apeluje: jeśli ktoś naprawdę oddał serce postaci niech nie bedzię ona obiektem niezyczliwości. Ponieważ są to Prawdziwe i realistyczne postacie, których elementem istanienia może być równiez smierć i kalectwo, a ich świat jest światem wyobraźni...
Offline
Huri, dla mnie temat o postaciach jest skończony, ale jeśli ty nie czytałaś zbyt uważnie to weź tam poczytaj. Ja opisałem swą postać i na tym byłby koniec, ale to Darkalin powiedział coś o pokrzywdzonych przez los istotach. Ja napisałem co sądzę o jego, więc nie zwalać całej winy na mnie. A żeby nie zaczynać ponownie tej dyskusji to powtarzam jeszcze raz. Temat o postaciach jest dla mnie już skończony.
Offline
Shinigami, sprawa pierwsz. forum ma na celu wyrażanie swojej opini, ale są pewne granice. Postać Pijaka, złodzieja, oszusta o czarnych tęczówkach może spotkać się z dezaprobatą innych członków forum, lecz dyskusja na ten temat nie może być sprowadzana do postów takich jak: "A co do zapomnienia to polecam jakiś środek na przeczyszczenie, słyszałem, że po zażyciu zapomnisz o wszystkim." Jest to post, łamiący REGULAMIN FORUM. Dlatego też jako MODERATOR upominam Cię Shinigami, poziom dyskusji nie mioże być tak niski.
Offline
Mam kompa zepsutego(teraz pisze z pracy), zresztą chyba i tak najwięcej postów ze wszystkich jest mojego autorstwa. A reszta? czemu nie piszecie? Wiem że większa cześc poprostu na forum nie zagląda, a szkoda. Tymczasem nowi gubią się w haszczach starych postów.
Offline
Dobrze,że chociarz ja trzymam fason i jak zawsze niezawodny jestem.
Do nowych moge tylko tyle powiedzieć, że przeczytać moje posty znaczy znać forum!
No i oczywiście serdecznie pozdrawiam sam siebie, bo nikt inny na to nie wpadnie.
Offline
rozkład robaczki :>
Offline
nie u każdego alinku, nie u każdego.
Jam się jeno ostał, jako posąg ze spiżu stoję i jako marmurową rzeźbę trudno mnie w proch obrócić. tako jestem i tak dalej.
Offline
a skąd się nagle tyle moderatorów porobiło?
tak nagle powyskakiwali ze niejedno serce by ze strachu bić przestało, niejeden świat by zgasł, nie jedno słońce zapadło się w siebie, nie jedna mucha armageddonem by się posrała, gdyby toktoś rozleklamował.
Ale nie ja!
Ostatnio edytowany przez Rawelin (2007-06-30 22:42:33)
Offline
Nie wiem za bardzo w którym temacie napisać ale skoro ten żyje od jakigoś czasu(tylko ten) no to tu napiszę.
Skoro nikt nie pisze to sam będę ze soboą pisał.
zaczynam od nowej strony!
Ostatnio edytowany przez Rawelin (2007-06-30 23:06:40)
Offline